Aktualności / Z kolanem do mniejszego szpitala

1 sierpnia 2017 | Aktualności

Z kolanem do mniejszego szpitala


Rzeczpospolita: Czy w sieci szpitali powinna powstać odrębna kategoria ortopedii?

Jędrzej Litwiniuk, prezes zarządu CM Gamma: Sieć niewątpliwie premiuje duże ośrodki wielospecjalistyczne, ale mamy wątpliwości, czy zapewniają one pacjentowi optymalny proces leczenia. Najwyższą jakość leczenia jest w stanie zapewnić niewielki, wysoko wyspecjalizowany ośrodek, niezależnie od tego, czy jest prywatny czy publiczny.

Dlaczego?

Jędrzej Litwiniuk: Łatwiej skoordynować procesy niezbędne do prawidłowego leczenia. Kluczem jest ścisła współpraca i komunikacja zespołu medycznego – szybko postawiona, trafna diagnoza, ale też komunikacja lekarza prowadzącego z diagnostą. Gdy chirurg ma wątpliwość, zdjęcie powinno być obejrzane wspólnie. Niezbędny jest też kontakt chirurga z rehabilitantem. W dużych szpitalach chirurg zazwyczaj nie wie, kto opisywał zdjęcie, i nie ma z nim kontaktu. Podobnie rehabilitant. Na skierowaniu czyta: „Proszę o rehabilitację prawego kolana”, i musi sam się domyślić, jakich obciążeń wymaga pacjent. Trudno, by jedno lub nawet kilka lakonicznych zdań oddało specyfikę urazu. Dlatego kluczowa w procesie leczenia pacjenta jest rozmowa między specjalistami.

A na nią w dużym szpitalu nie ma czasu?

Jędrzej Litwiniuk: Tam każdy oddział i zakład rządzi się swoimi prawami i ma inne priorytety, a komunikacja między nimi jest sformalizowana. A w małym ośrodku jest ona pełna i jasna. To bardzo ważne, bo jeśli na którymkolwiek z etapów – diagnozy, zabiegu i rehabilitacji – pojawią się jakiekolwiek przekłamania, możemy zapomnieć o optymalnym leczeniu. Jeśli o leczeniu zdecydujemy na podstawie nieaktualnego badania, istnieje spore ryzyko, że wybór będzie błędny. Jeśli rehabilitację rozpoczniemy zbyt późno lub zbyt wcześnie, będzie mniej efektywna. Naszym zdaniem wielki szpital nie jest w stanie odpowiednio precyzyjnie skoordynować procesu leczenia.

Resort zdrowia uważa, że jest, i w sieci szpitali najwięcej przeznacza na placówki wielospecjalistyczne.

Dr Grzegorz Adamczyk, założyciel oraz dyrektor medyczny CM Gamma: Tyle że takie szpitale borykają się z problemem wszystkich dużych systemów – nie są w stanie zmieścić się w czasie leczenia rekomendowanym przez światowe towarzystwa naukowe. Nie potrafią też sobie poradzić z innym problemem, typowym dla Polski – NFZ-owskich kolejek. W USA, gdzie rocznie dochodzi do 200 tys. przypadków uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego w stawie kolanowym, leczenie ma być podjęte w ciągu kilku tygodni. Jeżeli skierujemy chorego do trzy-, czteroletniej kolejki, dojdzie do zniszczenia łąkotek i chrząstki, a pierwotna operacja rekonstrukcji więzadła będzie nieskuteczna albo niemożliwa. Oczekiwanie na leczenie, w pewnym stopniu zrozumiałe przy polityce finansowej krótkiej kołdry, skazuje wielu pacjentów na pogorszenie zdrowia, a przez to na dodatkowe koszty.

Całość wywiadu dostępna pod adresem: http://www.rp.pl/Medycyna-i-zdrowie/307319892-Z-kolanem-do-mniejszego-szpitala.html#ap-3